Wczorajsze spotkanie z Omegą II Kleszczów, dopiero w ostatniej akcji meczu dało zwycięstwo MGKS Skalnik Sulejów.
Po niezwykle intensywnym środowym spotkaniu z liderem klasy okręgowej rozegranym na wyjeździe, tym razem stadion przy SP1 w Sulejowie był areną zmagań „Wyrzeźbionych w Skale”.
Jak można było się spodziewać, środowa walka o korzystny wynik położyła swoje piętno na domowym meczu. Mikrourazy, kontuzje oraz sporo siniaków, spowodowały konieczność rotacji w pierwszym składzie. Szczęśliwie kadra licząca ponad 40 będących w treningu zawodników, pozwala na spokojne rotowanie składem nawet na dwie drużyny.
Bramkę dla Skalnika w 96 minucie meczu zdobył Tomasz Majsak, chwilę wcześniej byliśmy w piłkarskim „piekle”, to rywale strzelili bramkę która wpadła ze spalonego, odgwizdanego przez arbitra zawodów. To dało szansę na przeprowadzenie tej jedynej bramkowej akcji.
Martwią kolejne urazy, oby najbliższy tydzień dał czas na rehabilitację i powrót do gry jak największej ilości zawodników. Cieszy stan obrony, w trzech meczach straciliśmy zaledwie bramkę. W tabeli ligowej jesteśmy trzecią drużyną pod względem straconych goli. Martwią niewykorzystane sytuacje, na drugą część rundy to kluczowe zagadnienie dla dwójki trenerów MGKS Skalnik Sulejów.
